Olimpia Lewin Brzeski przegrała na własnym obiekcie 2-3 z OKS Olesno.
Dzisiejszego dnia w kadrze meczowej zabrakło m.in. Adama Chmiela, Mateusza Solana, Kamila Koziarskiego oraz pauzujących za kartki Artura Szylara i Michała Starczukowskiego.
Spotkanie zaczęło się rewelacyjnie dla podopiecznych trenera Jacka Mazurkiewicza. Już w 3' dynamiczną akcję przeprowadził Wojciech Sobierajski, zagrał do Artura Tomaszewskiego, ten obsłużył dobrym podaniem Przemysława Szczupakowskiego, a nasz napastnik nie miał problemów z wykończeniem akcji sam na sam. 1-0. Pechowy występ zaliczył tego dnia bramkarz Olesna bo po niespełna dziesięciu minutach musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. W 16' minucie było już 2-0. Akcje tym razem zaczął Artur Tomaszewski, dograł do Wojtka Sobierajskiego, a ten wrzucił piłkę wprost na głowę Kamila Staweckiego. Rosły zawodnik Olimpii pewnie wpakował piłkę do siatki i podwyższył prowadzenie. 19. minuta to popis refleksu naszego golkipera, kiedy to Marek Płoszczyca intuicyjnie obronił groźny strzał zawodnika przyjezdnych. Minutę później mogło być 3-0, ale niestety Szczupakowski był na pozycji spalonej. Kolejna minuta to świetna asekuracja Macieja Moczko, który twarzą wybił piłkę z linii. 25. minuta ponownie przyniosła bramkę i znów ze spalonego (strzelcem był Moczko). Dodać warto, że "spalonych" w tym meczu zostało odgwizdanych wyjątkowo dużo w obie strony. Do 38. minuty zawodnicy z Olesna próbowali straszyć bramkarza Olimpii strzałami, ale te wędrowały daleko nad poprzeczką. Niestety właśnie na siedem minut przed końcem pierwszej połowy nasi obrońcy popełnili fatalny błąd w kryciu przy rzucie rożnym i Adrian Brzeńska strzelił bramkę kontaktową dla OKSu.
Przemysław Szczupakowski (nr 16) pewnie pokonuje bramkarza i wyprowadza Olimpię na prowadzenie
Po zmianie stron gra odwróciła się o 180 stopni. Najpierw groźny strzał oddał Grzegorz Piętrzak, a chwilę później Płoszczycę straszył jego kolega. Z jednym i drugim poradził sobie nasz bramkarz. Niestety jak mówi porzekadło do trzech razy sztuka i tak było w tym przypadku. Z około 35. metra strzał życia oddał Grzegorz Pietrzak i piłka utkwiła w bocznej siatce. Chwilę później Maciej Moczko wybił piłkę z linii bramkowej i uratował nasz zespół przed utratą następnej bramki. Niestety w 57. minucie nasi zawodnicy nie mieli już tyle szczęścia. Niesubordynacja naszych obrońców i zabawa na szesnastym metrze doprowadziły do utraty nawet remisu. Strzelcem bramki po akcji wynikającej z głupiej straty piłki był ponownie Adrian Brzeńska. 2-3... Dwie minuty po utracie trzeciej bramki, Olimpia mogła stracić czwartą. Najpierw Marek Płoszczyca sfaulował na przedpolu napastnika gości, za co otrzymał na szczęście tylko żółtą kartkę. Jedenastki nie wykorzystał jeden z zawodników OKSu, posyłając futbolówkę daleko obok słupka i wynik pozostawał bez zmian. W 62. minucie na czerwoną kartkę zasłużył z kolei zawodnik gości za faul na Rafale Tomaszewskim. Sędzia jednak ukarał go żółtym kartonikiem i podyktował rzut wolny. Do stałego fragmentu gry podszedł Maciej Moczko, ale niestety jego strzał był daleki od ideału. W 76. minucie szczęście dopisało olimpijczykom, kiedy to po wielu rykoszetach piłka opuściła plac gry minimalnie obok słupka. Chwilę później to OKS cieszył się z tego, co nie wyszło Olimpii. Przemysław Szczupakowski nie trafił z najbliższej odległości głową po wrzutce Wojciecha Sobierajskiego. 78. minuta to następna groźna akcja Olesna. Na szczęście zawodnika przyjezdnych uprzedził Płoszczyca, a piłka po rykoszecie wyszła na "piątkę". W zamian podobną sytuację miał Szczupakowski, którego powstrzymał rezerwowy golkiper gości. Sama końcówka meczu też byla emocjonująca, ale w szczególności dla kibiców przyjezdnych. Najpierw Olimpię uratował słupek, później Płoszczyca, a na samym końcu Dominik Sierakowski.
Cały mecz można śmiało podsumować powrzechnie znanym stwierdzeniem używanym głównie w siatkówce. "Kto nie wygrywa 3-0, ten przegrywa 3-2". Szkoda tylko, że Olimpia nie wykorzystała potknięć rywali w ligowej tabeli i spadła na dziewiątą pozycję.
Olimpia Lewin Brzeski - OKS Olesno 2-3 (2-1)
1-0 Szczupakowski (3')
2-0 Stawecki (16')
2-1 Brzeńska (38')
2-2 Pietrzak (54')
2-3 Brzeńska (57')
Olimpia - Płoszczyca, Urbaniak (77' Czerniak), Moczko, Oliwa, D. Sierakowski, Szczupakowski, A. Tomaszewski, R. Tomaszewski, Sobierajski, Stawecki, Paczek (46' B. Sierakowski) Trener: Jacek Mazurkiewicz
rezerwa - Jankowski, Michór
OKS - Halski (10' Korzonek), Jeziorowski (75' Knaga), Świerc, Kowalczyk, Pietrzak, Cieśla, Piątek (46' Jasina), Brzeńska (64' Więdłocha), Rozik, Kubacki Trener: Andrzej Świerc
rezerwa - Banaś
sędziowali - Wojciech Muszyński oraz Wojciech Nowak i Paweł Nowak (OKS Kędzierzyn Koźle)
żółte kartki - Płoszczyca, B. Sierakowski (Olimpia), Świerc (OKS)
widzów - 150