Olimpia Lewin Brzeski dostała srogą lekcję od lidera IV ligi dolnośląskiej, przegrywając z GKSem Kobierzyce aż 5-2.
Pierwsza połowa to mądra gra olimpijczyków. W wykonaniu podopiecznych trenera Wojciecha Kaszuba można było zaobserwować dobrą grę atakiem pozycyjnym oraz wiele rajdów skrzydłami. Równiez wiele kontr powodowało zamęt wśród defensywy rywala z Kobierzyc. Krótko mówiąc Olimpia skutecznie przeciwstawiła się liderowi czwartej ligi dolnośląskiej, co udokumentowała trzema bramkami, z czego jedna popularnego "Rysy" nie została uznana mimo, że była strzelona prawidłowo. Autorami pozostałych byli Artur Tomaszewski (po dośrodkowaniu Bartosza Sierakowskiego z rzutu rożnego) oraz Przemysław Stawniczy po podaniu Damiana Paczka.
W drugiej połowie pojawiło się wiele błędów w grze naszego zespołu. Niestety wszystkie brutalnie karała drużyna Wiesława Urycza. Najpierw testowany zawodnik wykorzystał rzut karny, później z kontry strzelił kolejny nieznany piłkarz. Trzecia bramka to kolejny rzut karny (tym razem strzelił Struzik). Na 4-2 i 5-2 do pustej bramki strzelali testowani zawodnicy.
Ogólnie rzecz biorąc można było odnieść wrażenie, że jest się na dwóch różnych meczach. W pierwszych 45. minutach Olimpia pokazała klasę, w drugich niestety popełniła wiele błędów, które napewno pozwolą na głębszą analize i wyciągniecie wniosków z kilku mankamentów w rozgrywaniu piłki i grze obronnej.
GKS Kobierzyce - Olimpia Lewin Brzeski 5-2 (0-2)
0-1 A. Tomaszewski (30')
0-2 Stawniczy (40')
1-2 Testowany (rz.k) (55')
2-2 Testowany (58')
3-2 Struzik (rz. k.) (62')
4-2 Testowany (71')
5-2 Testowany (87')
Olimpia wystąpiła w składzie - Płoszczyca, Starczukowski, Stawecki, Moczko, Urbaniak, Sobierajski, Paczek, B. Sierakowski, Czerniak, Stawniczy, A. Tomaszewski oraz Jankowski, Parus, Zdzuj, Solan, Drzewiecki, Dulski, S. Sobczyk, Wysocki, Szylar Trener: Wojciech Kaszub
cytat tygodnia: "przekątna k****!!!" ~ W.U. ;)